Otworzyłam zaspane oczy zupełnie nieświadoma tego że zasnęłam przed telewizorem. Sięgnęłam ręką po telefon znajdujący się na stole w celu sprawdzenia godziny. Było parę minut po ósmej. Jeszcze nigdy tak długo nie spałam. Zwlekłam się z kanapy i pokierował na górę. Na sam początek udałam się do łazienki w której doprowadziłam się do porządku, a następnie poszłam do pokoju. Przebrałam się i postanowiłam sprawdzić co nowego w internecie. Nie byłam głodna dla tego odpuściłam sobie jedzenie śniadania. Sprawdziłam facebook i twitter, następnie obejrzałam nowy odcinek serialu Plotkara. Niestety do mojego umówionego spotkania z Niall'em zostało mi jeszcze dużo czasu, a ja już nie miałam co robić. Usłyszałam hałas dobiegający z dołu i postanowiłam sprawdzić co moja kochana siostra robi. Znalazłam ją w kuchni zbierającą z podłogi resztki potłuczonego kubka.
- Pomóc ci?
- Nie musisz, już skończyłam. - odpowiedziała ostatni raz zamiatając zmiotką kafelki i wyrzucając odłamki porcelany do kosza. - Jak się spało.
- Nie podejrzewałam że mamy tak wygodną kanapę.
- Tak to jest, jak się zabawia po nocach. - zaśmiała się siadając koło mnie.
- Co masz na myśli?
- Tego twojego nowego chłopaka. Czekaj jak on się nazywał? - zamyśliła się. - Niall?
- To nie jest mój chłopak.
- Najpierw on śpi u nas, potem ty u niego. Nie mów mi że nic się nie działo.
- Bo nic się nie działo. U nas spał na kanapie i ja u niego też.
- Co za dżentelmen, kazał ci spać na kanapie. - zakpiła Monick.
- No nie zupełnie.
- A jednak!
- Wszyscy spaliśmy na kanapie.
- Jak to wszyscy?
- Pojechałam do niego bo chciał mi przedstawić pozostałych członków zespołu. Oglądaliśmy film i jakoś tak wyszło że wszyscy zasnęliśmy na kanapie.
- Czekaj. Jakiego zespołu?
- One Direction.
- Wiedziałam że skądś go znam. Po prostu to wiedziałam.
- Taaa...
- Od kiedy ich lubisz?
- Jakoś tak od dwóch dni.
- A jak ich poznałaś?
- Po przez Niall'a.
- A jak poznałaś Niall'a?
- Wjeżdżając w niego wózkiem w supermarkecie.
- I już? Tak po prostu zaczęliście ze sobą gadać?
- Nie. Później to on przywalił mi drzwiami i piłką w Hiszpanii. Następnie uparł się żebym się z nim spotkała i tak się poznaliśmy.
- On był w Hiszpanii?
- Tak.
- Wow. Za rzadko ze sobą gadamy. Patrz ile mnie ominęło.
- Właściwie to niewiele. - zaśmiałam się. - Będę się zbierać, umówiłam się z Niall'em na lunch.
- Pomogę ci się przygotować! - chwyciła mnie za dłoń i pociągnęła na górę do mojego pokoju ciesząc się jak mała dziewczynka.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, wiem, wiem. Rozdział jest do dupy, ale to dla tego że dawno już nic nie dodawałam i można powiedzieć że pisałam go na szybko. Mam do was ogromną prośbę. KOMENTUJCIE! To nie zajmuje dużo czasu, a mi sprawia wiele radości. Tak przy okazji to zapraszam na mojego drugiego bloga. Wchodźcie na niego, czytajcie, polecajcie, komentujcie. http://pastbecomesfuture5sos.blogspot.com/