piątek, 25 października 2013

ROZDZIAŁ 2

    Gdy wróciłam, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się. Założyłam czarne dżinsy, biały top i trampki. Zrobiłam jeszcze szybki makijaż, po czym zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Smażąc naleśniki dołączyła do mojego towarzystwa Monick'a, która jak zawsze była głodna.
    - Jakie plany na dziś ? - zapytała mnie siostra jedząc swoją porcję naleśników.
    - O 9 przyjeżdża po mnie Jake.
    - Gdzie jedziecie ?
    - Najpierw zakupy, potem kino, a na koniec obiad.
    - I tyle ?
    - Na 16 jestem umówiona z Mike'em.
    - No, no, no.
    - O co ci chodzi ?
    - Już długo jesteście razem, więc...
    - Nie rozpędzaj się. - przerwałam jej.
    - Spoko. To co zamierzasz robić z Mike'em.
    - Idziemy na imprezę.
    - Do Niny ?
    - Tak.
    - To się tak spotkamy.
    - A jakie są twoje plany na dziś ?
    - Za chwilę wychodzę z Meg na zakupy, obiad pewnie zjemy na mieście, a potem impreza.
    Nasza rozmowa dobiegła końca bo akurat Jake zapukał do drzwi. Pobiegłam szybko po torebkę, a gdy już ją miałam otworzyłam drzwi mojemu przyjacielowi i jak zawsze przytuliłam go na powitanie.
    - Wychodzę ! - krzyknęłam i zamknęłam za sobą drzwi.
    - To co najpierw ? - zapytał jak zawsze uśmiechnięty Jake.
    - Zakupy ?
    - Pewnie, ale masz listę zakupów ? - zapytał. - Bo nie zamierzam jeździć w tą i z powrotem jak ostatnim razem. - zaśmiał się.
    - Nie martw się, mam wszystko tu napisane. - powiedziałam machając mu kartkę przed nosem. - Od A do Z.
    Wsiedliśmy do samochodu i udaliśmy się do supermarketu. Oczywiście całą drogę przegadaliśmy o niczym i o wszystkim. To właśnie było fajne w naszej przyjaźni, że nigdy nam się nie kończyły tematy. Pomimo tego że czasem któreś z nas się powtarzało z jakąś plotką lub kawałem to zawsze wybuchaliśmy śmiechem i tak rodził się nowy temat. Gdy już dojechaliśmy na miejsce, wzięliśmy dwa koszyki, jeden na moje zakupy, a drugi na zakupy Jake'a i zaczęliśmy krążyć pomiędzy pułkami. Cały czas się śmialiśmy, ale jak wiadomo wiecznie nie mogło być wesoło.
    - Jak z Mike'em ? - zapytał Jake jak zawsze poważniejąc przy tym pytaniu.
    - Dobrze.
    - Nadal jesteście razem ?
    - Daj spokój.
    - Dobra.
    - Mam pomysł, ja pójdę w tę stronę, a ty w tamtą. - powiedziałam pokazując ręką kierunki.
    - Okej. Jakbyś skończyła wcześniej to zadzwoń.
    - Ok. - powiedziałam i obydwoje oddaliliśmy się w swoje kierunki.
    Wolałam nie ciągnąć tematu Mike'a. Wiem że Jake go nie lubi i cieszyłby się gdybym z nim zerwała, ale cieszę się że przynajmniej go toleruje, co prawda ze względu na mnie. Dobra koniec tych rozmyśleń. Spojrzałam się na listę i wczytałam się w nią jednocześnie ciągle idąc i popychając wózek. Zapominając o całym otoczeniu po prostu szłam przed siebie. I tak właśnie w pewnym momencie poczułam że w coś wjechałam. Gdy podniosłam wzrok napotkałam młodego chłopaka. Automatycznie się zarumieniłam.
    - Przepraszam. - powiedziałam zawstydzona.
    - Nie przejmuj się, to moja wina.
    - Wcale że nie. To ja nie patrzałam gdzie idę.
    - Ja tak samo. - uśmiechnął się pokazując szereg białych ząbków. Zapadła miedzy nami chwila niezręcznej ciszy, którą po dłuższym czasie postanowiłam przerwać.
    - Powinnam już iść. Jeszcze raz bardzo przepraszam.
    Nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się i ruszył w przeciwną stronę do mojej. Szłam przed siebie starając się nie odwrócić, ale pokusa była większa. Gdy to zrobiłam zobaczyłam że on robi to samo, automatycznie szybko odwróciłam wzrok spuszczając go w dół. I znów to samo uczucie. Wjechałam w kogoś, albo coś. Na szczęście gdy podniosłam wzrok ujrzałam uśmiechniętego Jake'a.
    - Ja już. - powiedział zadowolony nie wiadomo z czego. - A ty ?
    - W sumie to ja również. - powiedziałam i jeszcze raz odwróciłam się za siebie, ale postać nieznanego właśnie znikała za innym regałem.
    - W porządku ?
    - Przed chwilą wjechałam wózkiem w jakiegoś chłopaka.
    - No tak, ty i twój talent.
    - Przestań i choć. - wyminęłam go szturchając przy tym łokciem i udałam się do kasy.

niedziela, 20 października 2013

ROZDZIAŁ 1

    - Ita, Śpisz ? - usłyszałam nad sobą głos siostry.
    - Nie. - odpowiedziałam zaspanym, lekko poirytowanym głosem.
    - Mam problem.
    - Czy ty wiesz która jest godzina ? - usiadłam zła na Monick'e za to że budzi mnie w środku nocy.
    - 04:56.
    - No właśnie. Dałabyś mi pospać. - odparłam i z powrotem położyłam się, opatulając się kołdrą.
    - Ale to jest bardzo ważne. - zaczęła mną potrząsać.
    - To ty jesteś ta starsza.
    - No wiem, ale tym razem na prawdę nie dam sobie sama rady.
    - No dobra. - wzięłam głęboki oddech i usiadłam na wprost siostry. - No to mów.
    - Pamiętasz jak mówiłam że Cody wyjeżdża ?
    - No.
    - I że daje mi do popilnowania jego zwierzątko ?
    - No.
    - No to, to zwierzątko mi uciekło.
    - Chyba nie sądzisz że będę biegać po ulicy w piżamie i szukać jakiegoś durnego zwierzęcia.
    - Ono jest w domu, nie miało jak wyjść bo drzwi i okna są pozamykane.
    - No dobra to może nie będzie tak trudno je znaleźć. - powiedziałam wstając i kierując się w stronę korytarza. - A tak wo gulę to co to za zwierzątko ?
    - Ptasznik.
    - Poczekaj. - powiedział stając. Obróciłam się z powrotem przodem do niej. - To jest pająk.
    - Tylko nie panikuj. - powiedziała.
    Jednak pająk to pająk. Zaczęłam piszczeć i uciekać nawet nie wiem czemu skoro i tak nie wiedziałam czy on jest w moim pokoju, czy może jest gdzie indziej. Zbiegłam po schodach na dół i pobiegłam do kuchni. Znalazłam się w niej w oka mgnieniu i równie szybko wyciągnęłam z szafki patelnię po czym na nią wskoczyłam. Chwilę potem pojawiła się w kuchni Monick'a i zapaliła światło.
    - Uspokój się, to tylko pająk.
    - Tylko pająk ?! Wiesz przecież że się ich panicznie boją. Musiałaś go tu przynosić ?
    - A gdzie indziej miałam go trzymać ?
    Gdy skończyła mówić podeszła pełna spokoju do lodówki i wyjęła butelkę wody.
    - Wszystko w porządku ? Jakoś tak zbladłaś. - powiedziała przyglądając mi się.
    - Znalazłam. - wymamrotałam ściskając jeszcze mocniej patelnię w rękach i patrząc w stronę salonu, który był na przeciwko kuchni.
    - Serio, gdzie ?
    - Na telewizorze. - wskazałam na dany obiekt.
    - Dzięki za pomoc. - klepnęła mnie w ramię i poszła po swojego podopiecznego.
    Patrzyłam jak trzymając go na rękach wraca do swojego pokoju. Zeszłam z szafki i włożyłam do niej z powrotem narzędzie które uważałam za dobry przedmiot do obrony. Wiedziałam że nie zasnę po takich przeżyciach więc poszłam na górę. Przebrałam się w dres i poszłam pobiegać. Zawsze to robiłam żeby rozładować napięcie.

BOHATEROWIE

 Ita Paint (19)
 Niall Horan (20)
 Mike River (21)
 Ellie Goulding (26)
Nina Wolf (19)
 Monick Paint (20)
 Jake Cook (20)

 Louis Tomlinson (21) 
 Harry Styles (19)
 Liam Payn (20)
 Zayn Malik (20)
 Eleanor Calder (21)
 Perrie Edwards (20)
Danielle Peazer (25)













Cara Delevingne (21)
Sophia Smith (20)
Prada
Hatchi

sobota, 19 października 2013

Hej :D

    Ostatnio przyszła mi do głowy pewna historia którą postanowiłam tu napisać. Nie będę wam mówić o czym to będzie, sami się przekonacie czytając to chociaż pewnie już się domyśliliście że blog będzie o 1D. Z góry przepraszam jeśli posty będą rzadko dodawane, ale jestem w 3 klasie gimnazjum i mam pełno nauki. Za chwilę postaram się dodać bohaterów, ale będą tam tylko imiona i nazwiska, nie będę robić jakiś szczegółowych opisów bo szczerze mówiąc i tak pewnie potem zupełnie pozmieniałabym ich charakter i upodobania. Bohaterów będzie dość sporo ponieważ dodam wszystkie osoby jakie będą wykorzystane na blogu więc niektóre mogą pojawić się dopiero po długim czasie. Jakbym podczas pisania wpadła na pomysł stworzenia kolejnej postaci i będzie ona również dodana do bohaterów. Czytając tego bloga proszę was o komentarze, jeśli ich nie będzie to ja przestanę pisać. Jak to mówią coś za coś.
    Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam miłego czytania :)