poniedziałek, 11 listopada 2013

ROZDZIAŁ 4

    Obudziłam się zupełnie nie pamiętając jak trafiłam do łóżka. Nie swojego łóżka. Pewnie nadal jestem u Niny. Rozejrzałam się po pokoju. Moje spojrzenie stanęło na leżącym obok mnie Miku.
    - Hej kochanie, jak ci się spało ? - zapytał z uśmiechem.
    - Dobrze. - powiedziałam zdezorientowana.
    - Jak się czujesz ?
    - Dobrze ?
    - Wszystko okej ? - zapytał z troską w głosie, po czym przytulił mnie.
    - Nic nie pamiętam.
    - Od którego momentu ?
    - Mniej więcej od początku.
    - Jakby ci to powiedzieć...
    - Normalnie. - przerwałam mu jednocześnie odsuwając się od niego.
    - Najpierw tańczyłaś na stole, potem gdzieś znikłaś, a gdy się znalazłaś to zaciągnęłaś mnie do lużka.
    Jak tylko usłyszałam jego słowa po prostu mnie zatkało. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. I właśnie w tym momęcie zdałam sobie sprawę że jestem naga.
    - Czy my, no wiesz.
    - Tak, ale szkoda że nic nie pamiętasz bo było na prawdę super.
    - Świetnie.
    - Nie złość się.
    - Jak mam się nie złościć ?! - wybuchałam. - Mogłeś mnie powstrzymać ! Wiedziałeś że byłam piana !
    - No tak ale... - próbował się bronić.
    - Ale co ?! - przerwałam mu. - Wiedziałeś że zależało mi żeby ten pierwszy raz był wyjątkowy.
    - Przecież był ze mną to ci nie wystarczy ?
    Nie chciałam się kłócić więc ubrałam się i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Wszędzie panował bałagan, ale nie chciało mi się zostawać żeby szukać Niny i potem pomagać jej to wszystko sprzątać. Po prostu wyszłam i udałam się do domu.
    Gdy weszłam do domu od razu udałam się do łazienki. Napuściłam wody do wanny i wlałam tam jeden z olejków. Weszłam do środka i rozkoszowałam się tą ciszą wokół mnie. Próbowałam sobie coś przypomnieć z wczorajszego wieczoru, ale wszelkie starania nic nie dały. Szperając tak w mojej pamięci przypomniało mi się że jestem na popołudnie umówiona z Niną. Spojrzałam na zegarek siedziałam już tak w wannie półgodziny. Postanowiłam więc wyjść. Owinęłam moje ciało ręcznikiem i wyszłam z łazienki udając się do pokoju po telefon. Jak zawsze leżał na łóżku. Szybko wybrałam numer Niny. Na szczęście ona zawsze ma telefon przy sobie więc nie musiałam długo czekać żeby w słuchawce rozległ się jej głos.
    - Hej. Czemu tak szybko znikłaś ?
    - Hej. Mała kłótnia z Mikiem, ale o szczegółach opowiem ci później.
    - Ok.
    - Co do obiadu to gdzie się spotykamy i o której ?
    - O 14 w Nandos ?
    - Ok. Do zobaczenia.
    - Pa.
    Rozłączyłam się i z powrotem rzuciłam telefon na łóżko po czym podeszłam do szafy i zaczęłam w niej szperać.

1 komentarz:

  1. Kolejny fajny rozdział! Tylko znów: szkoda, że taki krótki!
    Pozdrowienia!
    ____
    my-1d-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń