Obudziłam się zupełnie nie pamiętając jak trafiłam do łóżka. Nie swojego łóżka. Pewnie nadal jestem u Niny. Rozejrzałam się po pokoju. Moje spojrzenie stanęło na leżącym obok mnie Miku.
- Hej kochanie, jak ci się spało ? - zapytał z uśmiechem.
- Dobrze. - powiedziałam zdezorientowana.
- Jak się czujesz ?
- Dobrze ?
- Wszystko okej ? - zapytał z troską w głosie, po czym przytulił mnie.
- Nic nie pamiętam.
- Od którego momentu ?
- Mniej więcej od początku.
- Jakby ci to powiedzieć...
- Normalnie. - przerwałam mu jednocześnie odsuwając się od niego.
- Najpierw tańczyłaś na stole, potem gdzieś znikłaś, a gdy się znalazłaś to zaciągnęłaś mnie do lużka.
Jak tylko usłyszałam jego słowa po prostu mnie zatkało. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. I właśnie w tym momęcie zdałam sobie sprawę że jestem naga.
- Czy my, no wiesz.
- Tak, ale szkoda że nic nie pamiętasz bo było na prawdę super.
- Świetnie.
- Nie złość się.
- Jak mam się nie złościć ?! - wybuchałam. - Mogłeś mnie powstrzymać ! Wiedziałeś że byłam piana !
- No tak ale... - próbował się bronić.
- Ale co ?! - przerwałam mu. - Wiedziałeś że zależało mi żeby ten pierwszy raz był wyjątkowy.
- Przecież był ze mną to ci nie wystarczy ?
Nie chciałam się kłócić więc ubrałam się i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Wszędzie panował bałagan, ale nie chciało mi się zostawać żeby szukać Niny i potem pomagać jej to wszystko sprzątać. Po prostu wyszłam i udałam się do domu.
Gdy weszłam do domu od razu udałam się do łazienki. Napuściłam wody do wanny i wlałam tam jeden z olejków. Weszłam do środka i rozkoszowałam się tą ciszą wokół mnie. Próbowałam sobie coś przypomnieć z wczorajszego wieczoru, ale wszelkie starania nic nie dały. Szperając tak w mojej pamięci przypomniało mi się że jestem na popołudnie umówiona z Niną. Spojrzałam na zegarek siedziałam już tak w wannie półgodziny. Postanowiłam więc wyjść. Owinęłam moje ciało ręcznikiem i wyszłam z łazienki udając się do pokoju po telefon. Jak zawsze leżał na łóżku. Szybko wybrałam numer Niny. Na szczęście ona zawsze ma telefon przy sobie więc nie musiałam długo czekać żeby w słuchawce rozległ się jej głos.
- Hej. Czemu tak szybko znikłaś ?
- Hej. Mała kłótnia z Mikiem, ale o szczegółach opowiem ci później.
- Ok.
- Co do obiadu to gdzie się spotykamy i o której ?
- O 14 w Nandos ?
- Ok. Do zobaczenia.
- Pa.
Rozłączyłam się i z powrotem rzuciłam telefon na łóżko po czym podeszłam do szafy i zaczęłam w niej szperać.
Kolejny fajny rozdział! Tylko znów: szkoda, że taki krótki!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
____
my-1d-story.blogspot.com