Założyłam jeszcze wysokie szpilki i byłam gotowa. Przejrzałam się jeszcze tylko w lustrze. Miałam na sobie "małą czarną", która idealnie podkreślała moje kształty. Włosy spięłam w koka zostawiając tylko kilka kosmyków i grzywkę żeby swobodnie sobie zwisały. Jak zawsze nie zapomniałam też o mocnym makijażu. Głęboki wdech i już. Wyszłam z pokoju i udałam się do salonu w którym czekał Mike. Gdy tylko to niego weszłam, on odwrócił się i zagwizdał.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział wstając z kanapy i podchodząc do mnie. - Teraz to do ciebie nie pasuję.
- Ty zawsze do mnie pasujesz. - uśmiechnęłam się i dałam mu całusa.
Mike zawsze nosił dżinsy, trampki i zwykłe t-shirty, nie zapominał też w chłodniejsze dni o swojej skórzanej kurtce.
- Panie przodem. - powiedział otwierając prze de mną drzwi swojego samochodu. Następnie obszedł go do okola i zajął miejsce kierowcy.
- Czas na imprezę. - powiedział jakby sam do siebie i odpalił silnik.
Nasza podróż nie trwała zbyt długo, bo Nina mieszkała nie daleko o de mnie. Jak co tydzień robiła imprezę, i jak co tydzień było więcej osób niż poprzednio. Wszyscy wiedzieli ze imprezy u niej są najlepsze. Nigdy nie brakowało głośniej muzyki i różnego rodzaju używek.
Gdy weszliśmy do środka od razu podeszli do nas koledzy Mika więc postanowiłam ich zostawić i poszłam szukać Niny. Niestety był duży tłum, a sam dom był ogromny. Na szczęście nie musiałam długo szukać bo moja koleżanka nagle sama mnie znalazła.
- Hej. - krzyknęła i rzuciła mi się na szyją.
- Hej. Świetna impreza z resztą tak jak zawsze.
- Oj tam to nic wielkiego. A ty nie z Mikiem ?
- Jego kumple mi go zabrali.
- Nie martw się tu możesz spotkać inne ciacha, a jeśli nie to gdzieś tu widziałam Jaka.
- A nie widziałaś mojej siostry ?
- Dziś już chyba zalicza drugiego z rzędu.
- Czyli nic nowego.
- OMG ! - krzyknęła.
- Co ?
- Patrz jakie ciacho. - wskazała na wysokiego blondyna.
- Jeszcze trochę a będziesz jak moja siostra.
- Wcale że nie.
- Jak tam z Lee ? - zapytałam złośliwie bo wiedziałam jaka będzie odpowiedź.
- Zerwałam z nim.
- Jak długo byliście razem ?
- Dwa dni.
- A co było z Chrisem ?
- Dobra wiem do czego zmierzasz. Tak zmieniam chłopaków jak rękawiczki, ale z tym to mogę być na wieki.
- To samo mówiłaś o Samie, a byliście razem przez trzy i pół godziny.
- Nawet nie wiesz jaki on jest kiepski w łóżku i jakiego ma...
- Oszczędź mi szczegółów.
- Zmieńmy temat. Jak przygotowania do wyjazdu.
- Jeszcze nawet nie zaczęłam, a ty ?
- Coś tam już wrzuciłam do walizki.
- Przypominam że lecimy tylko na tydzień więc nie pakuj całej szafy.
- Spoko. Może jutro wyskoczymy na miasto na obiad ?
- Okej.
- To teraz idę, bo ten przystojniak zaczyna znikać w tłumie.
Zostałam sama, więc postanowiłam udać się po coś do picia. Oczywiście jak na każdej imprezie nie było niczego bez alkoholowego. Po paru kieliszkach byłam już wstawiona, a po paru kolejnych urwał mi się film.
Dajesz next ;3
OdpowiedzUsuńFajny, szkoda, że nie dłuższy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! ;*
___
my-1d-story.blogspot.com