Pożegnałam się z Niall'em i weszłam do domu. W środku panowałam cisza, więc Monick pewnie poszła gdzieś ze znajomymi. Zdjęłam buty i powędrowałam schodami do swojego pokoju. Po wejściu do niego zastałam idealny porządek. O Boże, gdzie jest moja siostra i co się z nią stało. Ona nigdy by mi nie posprzątała pokoju. Pełna podziwu podeszłam do łóżka na którym leżała jakaś kartka.
Wypożyczyłam jakieś romansidła i kupiłam twoje ulubione lody.
Mam nadzieję że to ci poprawi humor po rozstaniu z Mike'iem.
Pojechałam do klubu ze znajomymi, ale jutro wynagrodzę ci moją
nieobecność.
Monick
Do cholery to nie jest moja siostra ! Przeczytałam jeszcze raz karteczkę. Jak widać przejęła się moim zerwaniem z chłopakiem. Postanowiłam się tym nie przejmować i wykorzystać to że Monick kupiła lody. Wrzuciłam kartkę do śmietnika, który jak zawsze znajdował się pod biurkiem i udałam się do łazienki. Odkręciłam gorącą wodę, zdjęłam ubrania i weszłam pod prysznic. Pozwoliłam żeby strumienie wody spływały po moim ciele. Stałam tak przez parę minut napawając się ciepłem. Nalałam sobie na rękę kokosowego żelu i namydliłam swoje ciało. Gdy wyszłam z kabiny prysznicowej wytarłam swoje ciało ręcznikiem, po czym nałożyłam na nie bieliznę i za dużą koszulkę. Wyszłam z łazienki, chwyciłam telefon i udałam się na dół. Wyjęłam z zamrażarki pudełko lodów bakaliowych, wzięłam łyżkę i z tym wszystkim udałam się do salonu. Na stolę przy kanapie była sterta filmów, ale nie chciało mi się przeglądać ich i sprawdzać tytuły więc włączyłam pierwszy lepszy. Już po pierwszej godzinie żałowałam że nie wzięłam ze sobą chusteczek. Jak tylko film dobiegł końca ruszyłam swoją leniwą dupę z kanapy w celu przyniesienie chusteczek i włączenia kolejnego filmu. Z każdym kolejnym filmem łzy ciekły mi po policzkach coraz bardziej. Musiałam wyglądać jak te wszystkie zdesperowane kobiety w filmach. Brakowało mi tylko kota. Siedziałam na kanapie z nogami na stole, pudełkiem lodów, otoczona stertą chusteczek, cała zapłakana. Gdy w filmie był jeden z najbardziej romantycznych momentów usłyszałam dźwięk przychodzącego esemesa. Wzięłam do ręki telefon i odczytałam wiadomość.
Od: Niall
Śpisz ?
Do: Niall
Nie
Nie wiem o co mu chodziło. Więcej wiadomości nie dostałam więc wydawało mi się to najzwyczajniej dziwne. Po paru minutach jednak zamiast dźwięku esemesa do moich uszu dobiegł dźwięk pukania. Serio, akurat teraz pomyślałam. Odłożyłam lody i z chusteczką w ręce nadal płacząc ruszyłam do drzwi. Po drodze spojrzałam na zegarek. Było już po pierwszej w nocy. Penie Monick zapomniała kluczy. Jednak gdy otworzyłam drzwi za miast mojej siostry zobaczyłam Niall'a.
- Ellie wyrzuciła mnie z domu. Mogę przenocować ? - powiedział, a ja zobaczyłam że w lewej ręce trzyma czarną torbę, a w prawej małego kotka.
Na sam widok kota zaczęłam szlochać. Łzy leciały mi z oczu jak z kranu. Chusteczkę przyłożyłam do ust sama nie wiem czemu to zrobiłam. Teraz to już dosłownie będę jak te zdesperowane kobiety w filmach.
- Spokojnie, już sobie idę. - powiedział zdezorientowany chłopak. - Wystarczyło powiedzieć nie.
- Niall, czekaj. To nie tak. Możesz zostać.
Przesunęłam się tak żeby blondyn mógł wejść do środka. Gdy już to uczynił zamknęłam drzwi i spojrzałam się na puszystą kulkę w jego ręce, którą mi podawał. Wzięłam od niego kota i przytuliłam do swojej piersi. Chłopak położył na ziemi swoją torbę, zdjął buty i odwiesił kurtkę na wieszak. Zaraz po wykonaniu tych czynności podszedł i mnie przytulił.
- Co się stało ? - zapytał, ale ja nie byłam w stanie odpowiedzieć. - To przez twojego byłego ?
- Jestem do dupy.
- Ej ! - krzyknął stając na wprost mnie i łapiąc za przed ramiona. - Nie mów tak.
- Ale to prawda.
- Podaj przynajmniej jeden przykład, który to potwierdzi.
- Siedzę samotnie w domu, oglądając jakieś denne romansidła, jem lody, cały czas płaczę, a sterta chusteczek na około mnie jest coraz większa. Zachowuję się jak te kobiety w filmach.
- Już nie jesteś sama i nie możesz być taka sama jak te kobiety w filmach, przecież nie masz kota. - spojrzałam na niego jak na idiotę trzymając w rękach owego kota. - No dobra teraz już masz kota, ale masz też coś czego one nie mają.
- Co ?
- Zajebistego chłopaka przy sobie.
- I w dodatku jakiego skromnego. - zaśmialiśmy się i ruszyliśmy do salonu.
- Zamiast oglądać to coś, obejrzyjmy jakiś horror. - powiedział Niall podchodząc do pułki z filmami.
- Chcesz żebym w nocy nie spała ?
- Oj tam nie przesadzaj.
- Nie przesadzam ! Mówię poważnie.
- Aż tak jesteś strachliwa ? - zapytał odwracając się do mnie przodem. W rękach trzymał jakiś film i już wyjmował płytę z pudełka.
- Tak.
- Spokojnie, przytulę cię. - uśmiechnął się cwaniacko wkładając płytę do odtwarzacza.
Już w pierwszych minutach filmu zaczęłam tęsknić za romansidłami. Niall wybrał film "Obecność" i jak zauważyłam był z siebie bardzo dumny gdy już po pierwszej strasznej scenie byłam w jego ramionach.
- Jak zaczniesz się bać to zamknij oczy i pomyśl o czymś przyjemnym. - szepnął mi do ucha i objął ramieniem.
Pierwsze co sobie pomyślałam po tych słowach to było "Żartujesz ? Właśnie znajduję się w twoich ramionach i mam wy myśleć coś bardziej przyjemnego ?". Oglądaliśmy w ciszy, lecz ja zamiast skupiać się na filmie, bardziej skupiałam się na cieple bijącym od blondyna, jego rytmicznie unoszącej się klatce piersiowej i spokojnie bijącym sercu. Niestety rozmyślenia o Niall'u pochłonęły mnie tak bardzo, że nim się spostrzegłam zasnęłam.
Jeśli szukasz zwiastunu na swojego bloga zajrzyj tutaj:
OdpowiedzUsuńzwiastuny-na-blog48.blogspot.com
łoo jenusie! czemu dopiero teraz natrafiłam na twojego bloga?!
OdpowiedzUsuńcudny!
czekam na następny rozdział! ♥