poniedziałek, 20 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 12

    Gdy rano się obudziłam szybko doprowadziłam się do porządku w łazience, założyłam na siebie dżinsy i zwykły t-shirt. Usiadłam na łóżku obok śpiącego Mika, wzięłam laptop i zaczęłam przeglądać różne stronki. Siedziałam dość długo oczekując aż ten idiota w końcu się obudzi. W pewnym momencie moja cierpliwość była już na wykończeniu, ale postanowiłam nadal czekać. Gdy w końcu śpiący książę raczył się obudzić, spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Cały czas nie spuszczałam wzroku z ekranu laptopa, ale obserwowałam go kątem oka.
    - Cześć kochanie. - powiedział zaspanym głosem i pocałował mnie w policzek.
    Nic nie odpowiedziałam tylko nadal przeglądałam jakieś stronki internetowe.
    - Wczoraj było cudownie, prawda ? - oczekiwał chwilę na moją odpowiedź ale na marne. - Hej mała co jest ? Jesteś zła ? Maże się odezwiesz, albo chociaż na mnie spojrzysz ?
    - Wynoś się. - powiedziałam nadal na niego nie patrząc.
    - Co ?
    - Myślałeś że możesz się obściskiwać po kątach z jakimiś dziwkami, a ja jak wrócę będziemy udawać że nic się nie stało ?
    - Ale wczoraj... - nie dokończył bo mu przerwałam.
    - Wczoraj było pożegnanie.
    - Zrywasz ze mną ? - powiedział wstając.
    - Tak.
    - I teraz co ? Pójdziesz do tego pedała ?
    - Nie wiem o kim mówisz ?
    - Nie udawaj. Widziałem was w mediach.
    - No i ?
    - Wyjechałaś tylko po to żeby się pieprzyć z tym lalusiem ! - wykrzyczał a ja poczułam jak wszystkie pohamowania we mnie pękły. - Jesteś zwykłą dziwką !
    Gdy to usłyszałam rzuciłam laptop na łóżko i podeszłam do Mike'a tak że staliśmy blisko siebie. Spojrzałam mu w oczy i zaczęło się...
    - Nigdy ciebie nie zdradziłam ! Nie jestem tobą ! Nie wiem co pisze w mediach mam na to wyjebane bo nic mnie nie łączy z Niall'em ! Przez cały ten jebany wyjazd czekałam na cholerny telefon od ciebie ! Myślałam że ci na mnie zależy, ale po moim przyjeździe pokazałeś że masz mnie głęboko w dupie ! Mam na dzieję że świetnie się bawiłeś pod moją nie obecność ! Teraz możesz robić co chcesz bo w końcu jesteś wolny, a nie czekaj, przecież ty zawsze robiłeś to co chciałeś, a ja byłam tylko twoją ozdobą ! Przyznaj że już wcześniej mnie zdradzałeś !
    - Tak, i wiesz co ?! Każda była sto razy lepsza od ciebie ! - wykrzyczał mi prosto w twarz po czym wyszedł, jedyne co potem słyszałam to trzaśnięcie drzwi.
    Stałam jeszcze chwilę głęboko oddychając i próbując się uspokoić. Zamknęłam oczy i dopiero teraz zauważyłam jaka panuje cisza. Cisza która była teraz najprzyjemniejszym dźwiękiem. Niestety ktoś musiał ją przerwać.
    - Ita, wszystko w porządku ? - usłyszałam zatroskany głos mojej siostry.
    Odwróciłam się do niej przodem i zauważyłam że stoi w drzwiach opatulona kołdrą.
    - Nie wiem. - wyszeptałam, bo jeszcze nie doszło do mnie to co przed chwila się wydarzyło. - Pójdę się przejść. - dodałam.
    Ubrałam szarą bluzę z kapturem, czarne martensy i wyszłam. Założyłam kaptur na głowę bo nadal padało i zaczęłam iść przed siebie ze spuszczoną głową. Nie miałam konkretnego celu więc po prostu szłam tam gdzie nogi mnie niosły. Zupełnie nie kontaktowałam ze światem. Gdy mijałam ludzi miałam wrażenie że oni mnie nie widzą jakby mnie tu nie było. Chyba nadal byłam wstrząśnięta słowami Mike'a. Nie wiem ile trwała moja wędrówka, wiem tylko tyle że byłam w parku. Poszłam w stronę ławki która była najbardziej oddalona i usiadłam na niej. Podkuliłam nogi, które objęłam rękami i dopiero teraz pozwoliłam łzą płynąć po moich policzkach. Cały czas patrzałam przed siebie, nie wiem na co, tak po prostu. Cała przemokłam i było mi zimno, ale nie miałam zamiaru się stąd ruszać. Tu było tak przyjemnie, tak cicho. Zaczęłam rozmyślać o tym wszystkim. Czemu ja płaczę ? Przecież i tak go nie kochałam. Czy musiałam z nim zerwać żeby w końcu to zrozumieć ? Najwidoczniej tak. Ale skoro jego nie kocham, to kogo ? Właśnie tego nie chciałam przyznać przed samą sobą, po prostu się bałam. Bałam się że popełnię kolejny błąd, przecież mam do tego talent. Z resztą on ma dziewczynę. Tak jest lepiej. A gdyby tak się wyłączyć, na jakiś czas. Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech i się uśmiechnęłam. Jestem wolna. Mogę robić co zechcę. Otworzyłam oczy i dopiero teraz zwróciłam uwagę na to co się wokół mnie dzieje. Łzy przestały płynąć po policzkach i przestało padać. Nawet nie wiem kiedy. Zdjęłam kaptur z głowy i rozejrzałam się do o koła zaczynając od prawej strony. Obok ławki rosło duże drzewo i był jakiś krzak, po drugiej stronie chodnika rozciągał się soczyście zielony trawnik i w oddali rosły jakieś drzewa. Wszystko w ciągu tych paru sekund wydawało mi się takie piękne, jakbym wcześniej tego nie doceniała. Wszystko było w porządku do puki nie spojrzałam w lewo.
    - Hej. - koło mnie siedział uśmiechnięty od ucha do ucha blondyn.
    Zatkało mnie. Musiałam dziwnie wyglądać. Miałam otwartą buzię i wpatrywałam się w niego ze zdziwieniem.
    - Mam coś na twarzy ? - zapytał.
    - Co ty tu robisz ?
    - Siedzę. - zaśmiał się.
    - Pytam poważnie. Myślałam że nadal jesteś w Hiszpanii.
    - Przecież wracaliśmy tym samym samolotem.
    - Serio ? - poczułam jak moje brwi powędrowały wysoko na co chłopak się roześmiał.
    - Serio.
    - Jak długo tu siedzisz ?
    - Wystarczająco długo żeby wiedzieć że jest coś nie tak.
    - Wcale że nie. - odpowiedziałam i wbiłam wzrok w swoje dłonie.
    - Ita, nie umiesz kłamać.
    - No i ?
    - Daj spokój. Jaka nastolatka od tak przychodzi do parku w taką pogodę i płacze ?
    - Nienormalna. - odburknęłam.
    - Twój chłopak ? - zapytał.
    - Bingo.
    Niall nic nie odpowiedział, za miast tego objął mnie ramieniem i przytulił.
    - Nie powiesz że jest ci przykro, albo mi współczujesz ?
    - Myślałem że to są dla ciebie tylko puste słowa.
    - Bo są.
    - Pokłóciliście się ?
    - Zerwaliśmy.
    - Nie był ciebie wart. - gdy to usłyszałam delikatnie odsunęłam się od niego i spojrzałam mu w oczy.
    - Co chcesz przez to powiedzieć ? - zapytałam bo miałam wrażenie że jego słowa mają ukryte znaczenie.
    Blondyn nic nie odpowiedział tylko wzruszył ramionami.
    - A co ty tutaj robisz ? - nic nie odpowiedział tylko spuścił wzrok. - Dziewczyna ? - zapytałam na co on potaknął, a ja kontynuowałam. - Jak źle ?
    - To chyba nie ma sensu.
    - Co ?
    - Ciągłe kłótnie.
    - Do bani. - powiedziałam z teatralnym westchnieniem i do moich uszu dobieg dźwięk śmiechu blondynka. - Choć. - wstałam i pociągnęłam go za rękę.
    - Gdzie ? - zapytał wstając ociężale.
    - Na lody.
    - Serio ?
    - One zawsze poprawiają humor. - uśmiechnęłam się do niego i ruszyliśmy przed siebie w stronę najbliższej lodziarni.
   

2 komentarze:

  1. Ja wiem, że bohaterowie są smutni, ale.. Yaaaay! Nareszcie Ita pozbyła się tego dupka! <3 I do tego nie układa się Niall'owi z Ellie, więc prawdopodobnie niedługo się rozstaną. Wtedy 'Nita' będzie mogło istnieć! :D
    p.s. Nita=Niall+Ita, tak dla wyjaśnienia
    Dobra, lece do następnego, bo strasznie chcę wiedzieć co będzie dalej!!
    Pozdro!
    ________
    my-1d-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow, gratuluję połączenia tych dwóch imion :D mi by się pewnie nigdy nie udało ;) dziękuję za komentarze i postaram się pisać dłuższe rozdziały ;)

      Usuń